Cześć dziewczyny!!
Dzisiaj mam dla Was post należący do grupy tych mniej przyjemnych, mianowicie jak widzicie po tytule, będę to buble kosmetyczne. Muszę przyznać, że dosyć rzadko trafiam na kosmetyki, które zupełnie mi nie odpowiadają, bo zazwyczaj wcześniej czytam opinie innych dziewczyn. Dzisiaj mam dla Was 3 kosmetyki, których absolutnie nie polecam.
1. Ziaja, dwufazowy płyn do demakijażu oczu - Kupiłam go kiedyś na jakiejś promocji, zachęcona pozytywnymi opiniami innych dziewczyn. Niestety u mnie nie sprawdza się zupełnie. Nie dość że nie zmywa makijażu (a naprawdę, nie zobaczycie mnie z bardzo mocnym makijażem oczu), to do podrażnia moje oczy, a też nie są wybitnie wrażliwe. Próbowałam go zużyć, ale naprawdę nie jestem w stanie dłużej się z nim męczyć. Płyn z Biedronki dużo lepiej sobie radzi z tuszem niż ten.
2. Vipera, BB Cream Silky Match Maker - do cery przetłuszczającej się - Gdy pierwszy raz go użyłam, byłam pewna, że będzie moim ulubieńcem. Ma bardzo dobre krycie jak na podkład, co dopiero krem BB. Poza tym pięknie wyglądał na twarzy i nieźle się trzymał. Dlaczego więc jest bublem? Okropnie mnie zapchał. Podchodziłam do niego 2 razy i za każdym było to samo, więc mam pewność, że to on, wielkie grudki na twarzy i generalnie duże pogorszenie cery. Bardzo długo męczyłam się z tym, żeby się tego pozbyć. Bardzo żałuje bo zapowiadał się naprawdę super.
3. Essence Eyeliner w pisaku - Nie wiem o co chodzi, ale miałam kiedyś ten liner i byłam z niego bardzo zadowolona. Ten postanowiłam kupić na -40% w Naturze, więc nie wydałam na niego dużo pieniędzy, tym bardziej że i tak nie jest drogi. Ale do rzeczy, ma wyblakły czarny kolor i trzeba pociągnąć chyba z 10 razy, żeby kreska rzeczywiście była czarna. Poza tym po kilku użyciach końcówka totalnie się rozlazła i zrobienie nim ładnej kreski graniczy z cudem. Nie polecam, jeżeli nie chcecie się męczyć i denerwować.
To byłyby już wszystkie kosmetyki o których chciałam Wam dziś opowiedzieć. Koniecznie dajcie znać czy ich używałyście i jak sprawdzały się u Was. Jeżeli macie jakiś swoich bubli, to też jestem ciekawa co to za kosmetyki.
Buziaki i do następnego :*
Ja za to bardzo lubię ten płyn z Ziaji. Ładnie zmywa mój makijaż (eyeliner, tusz, kredka) i nie podrażnia.
OdpowiedzUsuńU mnie ta dwufazówka też się nie sprawdziła, potem do opakowania po niej wlałam własnej roboty tonik, więc przynajmniej opakowanie na coś się przydało :D
OdpowiedzUsuńEyeliner z Essence miałam kiedyś, nie wiem czy tę czy inną wersję, ale wiem, że była beznadziejna i nie chcę do tego typu kosmetyków wracać...
Czyli nie tylko ja jej nie lubię...
UsuńWczoraj dodalam swoich bubli na blogu, w hitach i kitach sierpnia. Nie lubie plynow dwufazowych i nigdy nie skusilam sie na ten z Ziaji, na szczescie ;)
OdpowiedzUsuńZiaja popieram, ten płyn nie jest dobry również nie polecam, pozostałe dwa produkty nie testowałam nigdy:)
OdpowiedzUsuńja też nie ciepię tego płynu z Ziaji jest okropny
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że tylko ja go nie cierpię, ale jak widzę jest nas więcej...
UsuńDawno temu używałam tej dwufazówki z Ziaji i bardzo ją lubiłam :) Teraz jednak przerzuciłam się na płyny micelarne.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, ale Ziaję chciałam wypróbować. Teraz nie wiem czy się skuszę :(
OdpowiedzUsuńMnie ten płyn dwufazowy z Ziaji też podrażnia, a moje oczy nigdy jakoś szczególnie wrażliwe nie były.
OdpowiedzUsuńJa nadal nie wierzę w skuteczność innych BB niż azjatyckie
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego :)
OdpowiedzUsuńJa Ziaję uwielbiam, u mnie zmywa wszystko
OdpowiedzUsuńu mnie też się doskonale sprawdza :)
UsuńZiaja - ja też jestem średnio zadowolona
OdpowiedzUsuńodnotuję te kosmetyki w pamięci ;)
OdpowiedzUsuńJa z Ziaji byłam nawet zadowolona.
OdpowiedzUsuńPłyn dwufazowy z Ziaji nawet lubię, u mnie dobrze zmywa makijaż tylko przeszkadza mi ta tłustawa warstewka, którą zostawia na oczach. U mnie słabo spisał się liner w pisaku Scandaleyes z Rimmela- wyblakły kolor, 'zacina się' i do tego mnie uczula ;/
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, choć żaden mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńBB z Vipery mam i nie jest zły ale szału też niema, a dwufazowy płyn z Ziaji kiedyś używałam ciągle teraz wole micele ;)
OdpowiedzUsuńJa tam używam tego eylinera cały czas i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńhttp://mylittlelifetime.blogspot.com/
haha, nie lubię dokładnie tych samych kosmetyków, essence od jakiegoś czasu zaczęłam w ogóle omijać szerokim łukiem, cokolwiek od nich kupiłam, było badziewiem:(
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię tego płynu,robił mi pandę zamiast zmywać tusz ;/
OdpowiedzUsuńHahaha, dokładnie u mnie to samo :) Lepiej bym tego nie ujęła :)
UsuńPamiętam jak dwufazówkę z Ziaji używałam namiętnie będąc w gimnazjum. I teraz w sumie nie wiem jak mogłam ją lubić, kiedyś kupiłam ponownie opakowanie, ale strasznie szczypał mnie w oczy i ta lepkość strasznie mnie denerwuje.
OdpowiedzUsuńcoś do demakijażu miałam i ja - też się nie sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńcoś do demakijażu z Ziaji oczywiście - nie pamiętam czy dwufaza czy płyn :D
Usuńdwufaza
UsuńNie miałam nic ;D
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych kosmetyków,więc dobrze że wcześniej na nie nie natrafiłam ;)
OdpowiedzUsuńNa dwufazówce też się przejechałam..
OdpowiedzUsuńTwój blog zauroczył mnie od pierwszego spojrzenia. Począwszy od stylistyki, przez profesjonalne zdjęcia, rzetelne recenzje, kończąc na nowinkach i sporej dawce entuzjazmu. Po prostu idealny, taki jaki chciałabym mieć. Podziwiam Was ludzi blogosfery, bo ja coś tam sobie bazgrolę ale generalnie nikt tego nie czyta i zastanawiam się czy nie dać sobie spokoju. Gratuluję Ci bloga i pomysłów na niego oraz życzę jeszcze większej ilości czytelników. Ja ze swojej strony obiecuję zaglądać tu częściej :) http://aliszka-space.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZiaję kiedyś non stop używałam ale odkryłam lepsze dwufazówki i poszła w odstawkę :)
OdpowiedzUsuńTen płyn z ziaji jest straszny! Zwykły nawet mi pasował, przez przypadek kupiłam dwufazowy i na koniec wycierałam nim buty ;P
OdpowiedzUsuń